Piotr Kletowski
("Projektor" - 4/2015)
Wydawnictwo „Marzec” proponuje filmowym praktykom,
teoretykom, czy po prostu miłośnikom sztuki filmowej zainteresowanym
mechanizmami tworzenia dobrego kina dwie ważne pozycje.
Pierwsza
z nich, to klasyczna już dziś książka Christohera Voglera „Podróż autora”. Vogler
– ceniony w Hollywood script doctor (czyli scenarzysta, który zajmuje się
poprawianiem, „uzdrawianiem” scenariuszy), ale też menadżer rozwoju projektów
scenopisarskich (człowiek, który z ramienia
studia filmowego nadzoruje prace
nad scenariuszem, później skierowanym do produkcji), który na swym koncie ma
teksty do m.in. „Króla Lwa” czy „Cienkiej czerwonej linii”, stworzył niezwykły
podręcznik scenopisarski.
Opierając się na pracach amerykańskiego antropologa
kulturowego, strukturalisty, Josepha Campbella, zwłaszcza jego opus magnum,
znanej i w Polsce pracy „Bohater o tysiącu twarzy”, stworzył coś na kształt
przewodnika dla wszystkich zajmujących się tworzeniem tekstów fikcjonalnych
(scenariuszy filmowych i telewizyjnych przede wszystkim, ale nie tylko)
opartego na strukturach mitycznych i archetypicznych (przede wszystkim w rozumieniu
psychologii Jungowskiej) obecnych w każdej, pierwotnej narracji kulturowej, do
której, siłą rzeczy, nawiązuje również tekst filmowy.
Z
niezwykłą atencją Vogler pokazuje jak kulturowe narracje, zwłaszcza tytułowa
„podróż autora” (ma ona tutaj dwa znaczenia: podróż autora tekstu, ale również
„podróż autora – bohatera”, a więc postaci wiodącej, wokół której oscyluje
fabuła tworzonego dzieła) konstruuje przekaz kreacyjny. „Podróż autora” opisuje
więc podstawowe struktury tekstotwórcze, które na zasadzie wtórnej,
intelektualnej obróbki, generują gotowe teksty literackie, które dopiero są
podstawą tworzenia dzieła filmowego. Fascynujące jest jak Vogler precyzyjnie
udowadnia obecność „mitu bohatera” nie tylko w filmach, których reżyserzy
otwarcie przyznawali się do inspiracji Campbellem (George Lucas, George
Miller), ale też w dziełach na pozór dalekich od klasycznych formuł
narracyjnych, takich jak choćby „Pulp Fiction” Quentina Tarantino.
Oczywiście
dzieło Voglera ma pewne ograniczenia, to przede wszystkim książka na temat, i
o, kinie amerykańskim, ściślej rzecz ujmując hollywoodzkim, dalekim od
tekstowego, czy formalnego eksperymentu. Nie znajdziemy więc tutaj recepty na
to, jak zrealizować artystyczny film, w stylu Felliniego, Godarda, czy Wong Kar
Waia (choć po prawdzie i np. „8 i ½” Felliniego można w jakimś sensie
„podciągnąć” pod model „podróży bohatera”, z tą jednak różnicą, że zakończenie
owej podróży jest zupełnie inne, od tej jaką zakładał Campbell, bo Jung już
tak). Nie umniejsza to jednak wielkości książki Voglera, którą powinni znać
wszyscy miłośnicy tworzenia, ale też i odbierania fascynujących historii,
zwłaszcza realizowanych na potrzeby kina.
Drugą pozycją, już bardzo świeżą, z repertuaru
„Marca” to książka Mike’a Wellinsa „Myśleć animacją”. Jest to przede wszystkim
pozycja dla filmowców (i miłośników kina) parających się tworzeniem filmów
animowanych – zarówno standardową metodą, jak i – dziś bardzo popularną ze
wzglądu na oszczędność i doskonałe wyniki – metodą komputerową. Książka prócz praktycznych
wskazówek dotyczących wszystkich etapów realizacji własnego filmu animowanego,
zawiera wywiady z najwybitniejszymi, hollywoodzkimi animatorami, pracującymi
dla Disneya czy oddziału animacji Warner Bros.
Ale
to, co czyni z książki Wellinsa propozycje nie tylko dla praktyków i teoretyków
animacji, to zachęta do myślenia za pomocą obrazów w procesie tworzenia filmu
oraz do odważnego przekraczania ograniczeń i standardów, gwarantujących
oryginalnego filmu.
Christopher Vogler, „Podróż autora. Struktury mityczne dla
scenarzystów i pisarzy”, tłum. Karolina Kosińska, s. 452, Wyd. „Marzec”,
Warszawa 2010.
Mike Wellins, „Myśleć animacją. Podręcznik dla filmowców”,
tłum. Andrzej Wojnach, s. 430, Wyd. „Marzec”, Warszawa 2015.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz