poniedziałek, 19 grudnia 2016

Jungowski portret w ołówku ("Snępowina" Marty Pajek)

Paweł Chmielewski
("Projektor" - 2/2013)
„Reżyserka przeprowadza dekonstrukcję tego, co wyparte i wstydliwe, ale nierozerwalnie związane z nami. (...) w dyskretny sposób odwołuje się także do zakodowanych w nas symboli i ikon” („Tekstylia bis”, 2006).

Kto? Marta Pajek (rocznik 1982).

Gdzie? W animowanym filmie dyplomowym „Za ścianą” (2005). 

Przywołajmy jeszcze jedną opinię: „(Autorka) zabrała nas do świata snów, gdzie czuliśmy się dziwnie znajomo. Grafika i muzyka sprawiły, że film stał się oryginalny i niezapomniany”. Tak brzmiał komunikat jury Międzynarodowego Festiwalu Animacji Tricky Women w Wiedniu (2012) uzasadniający przyznanie Marcie Pajek głównej nagrody za animację „Snępowina” (2011). Wyrastający z charakterystycznego dla autorki somnambulicznego świata (znanego chociażby z etiudy „Po jabłkach”, 2004) 13-minutowy film kilka miesięcy wcześniej zdobywa Grand Prix na Etiuda & Anima 2011 w Krakowie.

Absolwentka I LO im. Stefana Żeromskiego w Kielcach i Wydziału Grafiki krakowskiej ASP (dyplom w Pracowni Filmu Animowanego u prof. Jerzego Kuci) zabiera widza w czarno-białą (z niewielką ingerencją koloru) podróż z pogranicza świata realnego i metafizycznego. „Snępowina” („sen”+„pępowina”) jest surrealistyczną, zdystansowaną, pełną subtelnego humoru żonglerką ze stereotypami ról kobiety w dzieciństwie, okresie dojrzewania, ze stereotypem rodziny i macierzyństwa. 

Marta Pajek nie boi się groteskowej interpretacji malarstwa religijnego czy barw narodowych, odwołań do archetypów (np. powracający motyw wody, krwi, płynu) związanych z seksualnością. Tworzy pozory chaosu, ale – to paradoks – kontrolowanego. Ascetycznego.

Film zrobiony jest – jak objaśniła mi sama artystka – techniką rysunkową. Animację konturową, czyli taką „na brudno” tworzymy na papierze, rzadziej komputerowo. Potem każda scena jest przerysowywana ołówkiem lub kredkami. Tła malowane są farbami, wycinane i animowane za pomocą komputera. Końcowy efekt czyli obraz i ścieżka dźwiękowa w wersji cyfrowej zostają przetransferowane na taśmę 35mm. 

Autorka „Snępowiny” jeśli przyznaje się do jakiś inspiracji to wskazuje na Pritta Pärna, estońskiego rysownika, wykładowcę animacji na uniwersytecie w Turku (Finlandia), gdzie była na stypendium. Wcześniejsze filmy Marty Pajek również zdobywały nagrody: wspomniane „Po jabłkach” – Grand Prix „Animateki” w Lublanie (2005), „Za ścianą” – dla najlepszego filmu studenckiego na Etiuda & Anima (2007). W 2011 r. stworzyła animację do spektaklu inspirowanego utworem „Nie ja” Samuela Becketta (kieleccy widzowie może pamiętają wykonanie monodramu – zainspirowanego postacią Billie Whitelaw – przez Irenę Jun podczas Przeglądu Teatrów Alternatywnych), która otrzymuje nagrodę w konkursie Off PPA we Wrocławiu.

Wczesne animacje i rysunki Marty Pajek kielczanie mogli oglądać na wystawie malarstwa i animacji w Galerii „Winda” w 2006 r. Muzykę do jej filmu „świetnie... zaraz wracam” (2004) skomponował Dariusz Makaruk. Autorka od lat mieszka w Krakowie.