wtorek, 26 lipca 2016

Rozrywkowe kino rodzinne ("Gabriel")

Martyna Musiał
("Projektor" - 3/2014)
Przez ostatnie lata filmy familijne były rzadkością w polskiej kinematografii. Tę lukę próbuje wypełnić „Gabriel”, najnowszy obraz w reżyserii Mikołaja Haremskiego, ze scenariuszem Radosława Hendla i Piotra Chrzana.
Głównym bohaterem jest Tomek, nastolatek mieszkający – po śmierci matki – z dziadkami. Pewnego dnia postanawia uciec z domu i odnaleźć ojca, z którym od lat nie utrzymuje kontaktów. W drodze nie udaje mu się uniknąć przygód, takich jak spotkanie pary kryminalistów. W perypetiach towarzyszy mu tajemniczy chłopiec, tytułowy Gabryś (Gabriel), który niejednokrotnie pomaga mu uniknąć kłopotów.
Historia przedstawiona w filmie jest schematyczna i dość przewidywalna, chyba nie da się nie zauważyć bazowania na kliszach i nawiązań (czy celowych?) do innych produkcji tego gatunku. Pojawia się pytanie, czy to faktycznie wada? Możliwe, że bardziej wybredny widz nie będzie usatysfakcjonowany, jednak trzeba pamiętać, że to kino rozrywkowe, którego cechą jest szablonowość.
Główny wątek filmu bazuje na tragicznych wydarzeniach z przeszłości. Wyprawa młodego człowieka w poszukiwaniu ojca ma wzruszyć widza. Nie jest to jednak podróż całkowicie sentymentalna. Dzięki dodaniu elementów komedii łotrzykowskiej, udało się wprowadzić do opowieści odrobinę humoru. Para rabusiów, Marny i Zielony, których role odgrywa świetny duet Tomasza Sapryka i Sławomira Orzechowskiego, potrafi wywołać u widza uśmiech. W „Gabrielu” można zobaczyć też inne gwiazdy polskiego kina – Zbigniewa Zamachowskiego, Krzysztofa Globisza czy Pawła Królikowskiego. Jednak młodzi aktorzy, Jan Rotowski grający Tomka i Natan Czyżewski wcielający się w postać Gabriela, nie spisują się gorzej niż ich doświadczeni partnerzy z planu.
Jedną z większych zalet produkcji są zdjęcia Jana Pawła Trzaski. W filmie zostały pokazane niektóre z najbardziej charakterystycznych i reprezentacyjnych miejsc województwa świętokrzyskiego, takie jak Chęciny, Kielce, zamek Krzyżtopór w Ujeździe czy Sandomierz. Trzeba przyznać, że twórcom udało się uchwycić piękno promowanego regionu.
„Gabriel” niewątpliwie zasługuje na uwagę młodszych widzów lub całych rodzin, co potwierdza szereg nagród, m.in. na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym „Cinerockom” w Los Angeles i Festiwalu Filmów Dla Dzieci w Lucknow. Można mu zarzucić brak oryginalności czy odrealnienie, ale raczej nie są to cechy, które dyskwalifikowałyby film w oczach dzieci, do których jest, przede wszystkim, skierowany. To właśnie im w pierwszej kolejności ma zapewnić rozrywkę i cel ten spełnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz